Zanim przedstawimy Ci najciekawsze lokalne przysmaki, odpowiemy dla podstawowe pytanie: dlaczego w ogóle warto poznać regionalną kuchnię Beskidu Śląskiego. Na pewno każdy z nas ma sprawdzone potrawy, których smak dobrze znamy i z chęcią zamawiamy je przy okazji wizyty w restauracji. My jednak jesteśmy zwolennikami teorii, że odwiedzając dane miasto czy region po raz pierwszy, warto zaryzykować i poznać nowe, nieznane nam smaki.
Będąc w restauracji w Szczyrku, Wiśle czy każdej innej miejscowości w województwie śląskim jako turysta, możesz oczywiście zamówić ulubioną pizzę, rosół, a nawet kebab z frytkami. Dajemy jednak gwarancję naszych szefów kuchni, że gdy raz zasmakujesz śląskiego dania, będziesz chciał spróbować kolejnych. Kuchnia śląska to dość szeroki termin i tak go traktujemy w dzisiejszym wpisie – rozumiemy go jako tradycyjną kuchnię, której potrawy zjesz na terenie województwa śląskiego, ze szczególnym uwzględnieniem szlaku kulinarnego „Śląskie smaki”, obejmującego również specjały kuchni beskidzkiej, jurajskiej i zagłębiowskiej. Na tym szlaku znajdują się lokale gastronomiczne serwujące tradycyjne dania regionalne – i właśnie o takich daniach napiszemy kilka słów.
Spokojnie – nie będziemy opisywać wszystkich dań, których możesz posmakować w Szczyrku. Z ponad 100 regionalnych potraw wybraliśmy dla Ciebie te najbardziej znane i lubiane oraz takie, o których prawdopodobnie nigdy nie słyszałeś, a są warte poznania.
Zacznijmy od śląskiego „łobiadu”. Uwaga: nawet nie myśl, że w menu obiadowym znajdziesz dietetyczne propozycje. Niestety, śląskie pyszności mają jedną wadę: nie sprzyjają zachowaniu szczupłej sylwetki. Mimo wszystko zachęcamy przynajmniej do ich spróbowania nawet osoby, które dbają o linię.
Jak widać, wytrawna kuchnia śląska jest dość tłusta, ciężka i wysoce energetyczna. Po solidnej porcji zupy, klusek z dziurką, rolady i kapusty, na deser możesz nie mieć już zbyt dużej ochoty, ale jeżeli tylko znajdziesz w żołądku jeszcze trochę miejsca, to polecamy zakończyć posiłek śląską słodkością. A już na pewno deser to propozycja obowiązkowa podczas wakacjach w górach z dziećmi, ten punkt restauracyjnego menu jest po prostu obowiązkowy.
Regionalne desery oczywiście nie są niskokaloryczne, jednak co ciekawe, nie są przygotowywane aż tak „na bogato” jak dania obiadowe. Najpopularniejszą śląską słodkością są kołocze. Zainteresowanie zyskały w czasach powojennych, gdy narzeczeni przed zaplanowanym weslem roznosili ciasta sąsiadom, których nie mogli zaprosić na przyjęcie. Tradycyjny śląski kołocz to trzy ciasta: makowe, serowe i „ubogi kołocz”, czyli po prostu ciasto z posypką. Czym śląskie ciasto makowe czy serowe różni się od znanych w całym kraju sernika lub makowca? Ich podstawę stanowi ciasto drożdżowe ze sporej liczby jaj i dużym dodatkiem masła.
Inny tradycyjny deser, który serdecznie polecamy gościom, to szpajza: mus jajeczny z cytryną lub dodatkiem kakao. Niegdyś, gdy szpajza pojawiała się na wszystkich przyjęciach komunijnych, dorosłym dolewano do niej nieco alkoholu, zaś dzieciom – soku owocowego. Mus jajeczny słusznie może skojarzyć się ze znanym koglem-moglem, ale znacząco różni się od niego konsystencją: szpajza jest dużo bardziej sztywna. Kolejna słodycz, której nie może zabraknąć na śląskiej uroczystości, to kopa: kula z ciasta biszkoptowego nasączonego – znów – sokiem lub napojem alkoholowym, przekładana bitą śmietaną z owocami i bakaliami. Może być dekorowana na różne sposoby i często przypomina po prostu tort. Zdaje się, że to najbardziej wystawny śląski deser.
Oczywiście na co dzień Ślązacy zajadają się nie tylko regionalną kuchnią, a szpajza czy kołocz nie goszczą na stołach mieszkańców regularnie. Przeważnie wystarczają im po prostu cukierki, np. przeżywające obecnie renesans owocowe szkloki i ziołowe kopalnioki, które, swoją drogą, są smaczną i ciekawą pamiątką dla turystów.
Jeśli właśnie poczułeś się głodny, to jest to bardzo dobry znak – znak, by przyjechać do naszych hotelowych restauracji na wspaniałą ucztę. Zapraszamy już niebawem.